Podobno najbardziej plotkującymi istotami na ziemi są kobiety. Nic bardziej mylnego. Nie znam bardziej plotkującego środowiska od środowiska gejowskiego. Skąd takie stwierdzenie? Z życia, po prostu z życia. Wydawać by się mogło, że geje jako jedna z mniejszości powinna trzymać się razem i co więcej wspierać. A paradoksalnie jest wprost przeciwnie. Geje owszem wspierają się ale tylko wtedy, kiedy chcą coś dla siebie osiągnąć lub ugrać. A na co dzień no niby jest wszystko w porządku, spotykamy się, imprezujemy, ale kiedy komuś z nas zaczyna układać się lepiej niż nam, no to w tedy nasze podłe ego nie potrafi tego znieść i zaczyna się gra. No przecież mój kumpel nie może mieć lepiej ode mnie. Jakby to wyglądało, gdyby to mój znajomy znalazł sobie prędzej faceta niż ja? Wyszedłbym na brzydkiego nieudacznika, który ma problem znależć sobie faceta :P Wiele razy w swoim życiu miałem właśnie podobne sytuacje. Ilekroć poznawałem kogoś ciekawego i zaczynało się układać, to po jakimś czasie nagle wszystko zaczęło się sypać i to tylko dlatego, że ktoś coś komuś o mnie powiedział (oczywiście nieprawdę)..no i się zaczęła lawina nieporozumień. Nie muszę chyba dodawać, że tymi "życzliwymi" osobami byli jacyś tam moi dawni znajomi, którzy w ten sposób próbowali dać znać światu o swoim marnym istnieniu :P Z drugiej jednak strony osoby, które słuchają plotek na czyjś temat są żałosne. Nie stać ich na to, by samemu się przekonać jaki kto jest naprawdę, lepiej dla nich a może łatwiej wysłuchać "opinii czy dobrych rad" od innych...I tak o to w tym naszym pedalskim światku plotka goni plotkę a prawdziwe szczęście ucieka nam sprzed nosa... :P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz