wtorek, 4 czerwca 2013

Wszyscy zdradzają?

Adam i Tomek (2 lata razem), Anka i Karolina (6 miesięcy razem), Jurek i Dawid (1 rok razem), Michał i Marek (3 miesiące razem), Dawid i Krystian (3 lata razem) - co łączy te pary? Wszystkie te pary zakończyły swój związek z powodu zdrady jednego z partnerów. Zdrada to niebezpieczeństwo, którego boją się wszyscy zakochani. Robią wszystko by jej uniknąć, szczególnie na początku związku. Dlaczego ludzie, którzy się kochają i są ze sobą jakiś już czas się zdradzają? Nie ma chyba jednej odpowiedzi na to pytanie. Myślę, że tyle ile jest wokół nas par to tyle może być przyczyn zdrady. Każda para i każdy związek jest inny. Niektóre tworzą się po tygodniu znajomości a inne dopiero po dwóch latach. Na początku zwykle jest euforia, zauroczenie, "motylki w brzuszku" a póżniej wkrada się monotonia dnia codziennego. I to chyba jest również jednym z głównych powodów zdrady - monotonia. Pary, które mają już jakiś czas stażu zaczynają się nudzić a ta nuda bierze się z niestarania o partnera. No bo po co się starać jak już jest mój? Błędne myślenie. Jeśli się kogoś kocha i pragnie dla niego szczęścia to codziennie się go powinno zdobywać. Nie można pozwolić by to uczucie, które towarzyszy nam na początku znajomości znikło, wygasło. Bo to początek końca i zaczynamy wtedy szukać adrenaliny, szczęścia nie tam gdzie powinniśmy..no i zdrada murowana.
Jeśli w swoim związku chcesz uniknąć zdrady czy innych problemów to okazuj swojemu partnerowi codziennie swoje uczucia do niego. Staraj się by każdy Wasz dzień był inny, ciekawy. Tu nie potrzeba wielkich rzeczy..przeważnie wystarczy niespodziewanie zabrać ukochaną osobę za rękę i poprowadzić na romantyczny spacer..małymi krokami do celu..to najlepsza i najskuteczniejsza droga do celu jakim jest nasze szczęście...:)

piątek, 24 maja 2013

S jak Seks i Sutanna

Maj 2000 roku. W poniedziałkowy wieczór Marcin umówił się na spotkanie z nowo poznanym Tomkiem. Poznali się przez internet. Marcin umieścił ogłoszenie, że szuka na intymne spotkanie gorącego, szczupłego pasywa, który ma ochotę się zabawić bez zobowiązań. Na to ogłoszenie odpowiedział 30 letni Tomek, który podjechał po Marcina czarnym golfem. Pojechali do lasku, było już po zmroku. Rozmawiali o wszystkim i o niczym. Można powiedzieć, że obaj przypadli sobie do gustu. W pewnym momencie Tomek położył rękę na kolanie Tomka i zaczął go delikatnie głaskać. Następnie wiadomo już jak potoczyła się akcja. Chłopcy zabawili się w aucie tak, że szyby były całe zaparowane. Można by powiedzieć, że takie sytuacje zdarzają się niemalże codziennie. Coś w tym jest, jednak wielkim zaskoczeniem Marcina okazał się fakt, że Tomek był księdzem. Marcin zorientował się dopiero wtedy, kiedy podczas stosunku z Tomkiem w jego aucie zauważył pod siedzeniem koloratkę. Trochę zdębiał i nie wiedział jak się ma zachować. Zapytał jednak wprost: "Jesteś księdzem?" I tu nastała chwila ciszy...Tomek potwierdził, jednak na tym temat i spotkanie się zakończyło...
Takie sytuacje się zdarzają i trzeba powiedzieć jasno i wprost, że również wśród duchownych nie brakuje homoseksualistów. Mówi się, że istnieje nawet wśród nich homoseksualne lobby, które kryje się nawzajem. Gejami są wikarzy, proboszczowie, biskupi a nawet wysoko postawieni duchowni w Watykanie. Niedawno media opisywały aferę w Watykanie, gdzie okazało się, że w kamienicy, w której mieszka kilkoro kardynałów znajduje się bardzo znana sauna gejowska. No cóż...pod latarnią najciemniej :)
Przykre jest jednak to, że Ci sami księża, którzy kochają mężczyzn ostro próbują walczyć ze środowiskiem gejowskim. Cóż za obłuda! Można powiedzieć, że muszą, bo tak im nakazują zwierzchnicy a posłuszeństwo w kościele to coś bardzo istotnego. Jednak z drugiej strony zwalczają tym samym samych siebie...
Osobiście znam kilku księży, którzy kochają inaczej i wcale ich nie potępiam..Wprost przeciwnie..nawet om współczuję, bo wiem jak jest im nieraz ciężko..Owszem kogoś na seks zawsze mogą sobie znależć, jednak seks to nie wszystko..Nigdy nie będą mogli spokojnie i bez problemu żyć ze swoim partnerem, nie będą mogli oficjalnie się nigdzie pokazywać, spędzać publicznie czas...itp. Są skazani na uczuciową samotność..I to jest chyba kara za tą obłudę...Jeśli samotność to piekło, to księża są tam domownikami...


wtorek, 21 maja 2013

Przemoc w szkole...

Dostałem dzisiaj taką wiadomość:
"Piszę bo nie wiem już co mam robić...Mam 17 lat, chodzę do liceum. Pod koniec lutego powiedziałem swojej klasie, że jestem gejem. Zrobiłem to ponieważ zachęcił mnie do tego mój przyjaciel, który również powiedział o sobie swoim kolegom ze szkoły i powiedział, że wszyscy go zaakceptowali i czuł się po tym lepiej. Niestety ze mną jest inaczej..Oczywiście są osoby, które mnie akceptują ale zdecydowana większość mnie potępia a nawet prześladuje: nie ma dnia, kiedy słyszę: "ciota", "pedał", "pederasta" itp. Staram się nie reagować na te słowne zaczepki, jednak czasami dochodzi nawet do pobić. W ciągu ostatniego miesiąca dwa razy zostałem uderzony, czy skopany. Na nauczycieli nie mam co liczyć, ponieważ nie radzą sobie z uczniami i sami się boją. Rodzice o mnie wiedzą, jednak nie mają czasu by pójść do szkoły na wywiadówkę a co dopiero zareagować w takiej sprawie. Zresztą usłyszałem od taty, że miałem nikomu o sobie nie mówić, to by nie było problemu. Jestem już tym wszystkim zmęczony, nie mam chęci do życia. Boję się czasami iść do szkoły, bo nie wiem co mnie tam spotka. Mam nawet myśli samobójcze. Pomóż proszę..co robić? Adam."

Oj temat bardzo trudny i delikatny. Przemoc w szkole była i niestety będzie, szczególnie w gimnazjum. Dziwi mnie trochę fakt, że takie sytuacje mają miejsce jeszcze w liceum, bo wydawało mi się, że młodzież w liceum jest już bardziej dojrzała czy tolerancyjna. Jak widać..niestety różnie to bywa. Podziwiam Adama, że powiedział o sobie swoim kolegom, jednak teraz chyba tego żałuje. Jestem zwolennikiem coming outów, jednak nie zawsze i wszędzie. Niestety ale trzeba wyczuć ten odpowiedni moment i czas. Z jednej strony uczy to tolerancji i pokazuje, że osoby homo czy bi żyją wśród nas. Jednak z drugiej strony nie każdy zasługuje na taką wiadomość, bo jednak jest to coś prywatnego a nie każdy potrafi poradzić sobie z taką wiadomością. Myślę, że Adam powinien skontaktować się z pedagogiem szkolnym i opowiedzieć o swojej sytuacji. Jeśli to nie pomoże to może warto sięgnąć do odpowiednich instytucji typu: "KPH" czy "Lambda", Na pewno nie można się poddawać ale trzeba szukać wsparcia i pomocy. Zawsze można złożyć zawiadomienie na policji o szykanowanie czy pobicie. Może jak koledzy zobaczą w szkole panów w mundurach to troszkę chociaż zmądrzeją i się uspokoją.
Adamie nie poddawaj się i walcz o swoje miejsce  w szkole a przede wszystkim o swoją godność! Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze!

piątek, 17 maja 2013

Gej w klasie!

17 maja ruszyła akcja Kampanii Przeciw Homofobii, w której młode osoby LGBT mówią o sobie. Z tej okazji w sieci pojawił się film pt. "Wspieraj swoich znajomych LGBT". Widzimy w nim młodzież, która bez krępacji opowiada o swoich coming outach, szkolnej homofobii czy pierwszych miłościach. Pomysł bardzo trafny, prosty ale myślę że potrzebny. Niestety kiedy ja chodziłem do liceum nie wyobrażam sobie, bym wtedy mógł o sobie powiedzieć swoim rówieśnikom. Nie miałbym wtedy już tam życia. Czasy też były trochę inne. Dlatego tym bardziej popieram taką akcję i podziwiam tych młodych, którzy odważyli się pokazać innym, że osoby o innej orientacji żyją wśród nich i nie są wcale tacy "straszni" :P To najlepsza lekcja tolerancji dla nas wszystkich! :) A Wy co o tym myślicie? :)



wtorek, 14 maja 2013

Kurestwo to nie zawód, to charakter!

Dzisiaj trochę będzie chyba ostro! No bo jak inaczej napisać o czymś, co przynajmniej mnie się w głowie nie mieści? Jeden z moich znajomych oświadczył mi dzisiaj, że spędził minioną noc z chłopakiem swojego przyjaciela! Ze szczegółami opowiadał mi jak ta noc przebiegała, jakie pozycje stosowali i jak było im wspaniale! Wiedziałem, że od jakiegoś czasu znajomy "leci" na tego chłopaka ale nie przypuszczałem, że będzie zdolny zrobić coś takiego swojemu przyjacielowi! Przyznam, że ręce mi opadły, bo osoba, którą w jakiś tam stopniu szanowałem okazała się zwykłą kurwą! Tak, dla mnie to kurestwo, bo prostytutka przynajmniej bierze za to kasę a kurwa ma już taki charakter, że leci na wszystko, co się rusza i nie liczy się z nikim ani z niczym! Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że w tym środowisku gejowskim prawdziwa przyjażń jest niemożliwa. Prędzej czy póżniej okazuje się, że każdy jest interesowny i wykorzysta każdą sytuację, by "puknąć" gościa, który mu się podoba nie bacząc na to, czy ktoś jest w związku czy nie..No bo przecież liczy się tylko dobra zabawa, prawda? :P
Żałosne..ale niestety prawdziwe...